środa, 12 lutego 2014

Harry - imagin 16


 Już chciałam odejść do baru, gdy nagle Zayn złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Zdziwiłam się trochę, ale założyłam mu ręce na ramiona i zaczęliśmy kołysać się w rytm powolnej piosenki.
***

Zayn: Chcę pogadać.

J: No zauważyłam. Mów. – uśmiechnęłam się zachęcając chłopaka do kontynuacji.

Z: Chodzi o Harry’ego. Ty to widzisz, prawda?

J: Co widzę? – zapytałam zdziwiona.

Z: To, że mu się cholernie podobasz. – nie byłam w stanie nic odpowiedzieć, więc tylko otworzyłam lekko usta ze zdziwienia. – Tak, on za tobą szaleje. Myśli, że go nienawidzisz, więc nic w tym kierunku nie robi. Ale wydaję mi się, że on też nie jest ci obojętny.

J: Czekaj Zayn. Chyba ci się coś pomyliło. Niby skąd to wiesz?

Z: Skąd? Jestem jego przyjacielem. Znam go od kilku ładnych lat i widzę po nim, kiedy jest zakochany. Wiesz jak on patrzy na chłopaków, którzy cię podrywają? Pamiętasz tego kolesia ze stołówki? Harry wieczorem chciał mu najebać. W porę go powstrzymałem.

J: Co? Ale za co? Przecież on mu nic nie zrobił. – byłam zdezorientowana.

Z: Tak, jemu nic. Patrzył się na ciebie i to mu już wystarczyło. Chciał go tylko ostrzec, że… No że podobasz się też jemu. A Bradley nie ma prawa na ciebie patrzeć. Tego nie ogarniesz, męskie rozumowanie…

J: Tak, wiem. Ale… Nie, to niemożliwe.

Z: Chcesz się przekonać?

J: Jak?

Po tych słowach Zayn obrócił mnie tak, że stałam tyłem do Harry’ego. Nagle jego ręce zjechały z mojej talii i powędrowały prosto do pośladków.

J: Co ty robisz? – powiedziałam z oburzeniem.

Z: Poczekaj. Zaraz zobaczysz.

Poczułam mocne ściśnięcie na mojej dolnej części ciała, na co lekko podskoczyłam. Zayn jednak nie zaprzestał swoich działań i dalej trzymał obie dłonie na moich pośladkach. Tanecznych krokiem obróciliśmy się i dopiero teraz zobaczyłam minę Harry’ego. Już nie był uśmiechnięty. Jego oczy były lekko przymrużone, a dłonie ściśnięte w pięści. Patrzył się na nas wzrokiem pełnym złości i goryczy. Dopiero teraz zauważyłam, jak cholernie jest o mnie zazdrosny. Jest zazdrosny o każdy dotyk, każde spojrzenie. Pochyliłam się do mulata i zaczęłam szeptać mu do ucha.

J: Teraz rozumiem.

Odsunęłam się od niego, a on zdjął swoje ręce z mojego tyłka. Uśmiechnął się do mnie i lekko ukłonił robiąc dziwny gest ręką.

J: Dziękuje Zayn. Ale co ja mam teraz zrobić?

Z: Nic. Po prostu go nie odtrącaj. No i jeszcze mogłabyś nie przypominać mu ciągle jakim to on jest idiotą.

Oboje się zaśmialiśmy i wróciliśmy na miejsca koło baru. Harry zmierzył Mulata gniewnym wzrokiem. Zajęłam miejsce bliżej Harry’ego, oddzielając go tym samym od Zayn’a. Lepiej, żeby nie pobił tu swojego przyjaciela, prawda? Za chwilę Liam zawołał Zayn’a, więc ten ruszył dalej tańczyć. Zostałam przy barze sam na sam z Harry’m.

H: Nie idziesz tańczyć? – zapytał bez emocji.

J: Nie. Wolę zostać z tobą. – spojrzałam na niego. Jego twarz jakby się rozpromieniła.

H: Naprawdę? Dziwne. Chcesz się czegoś napić?

J: Tak, może Cosmopolitan. Dlaczego dziwne? – chłopak zamówił dla nas dwa drinki.

H: Jak to dlaczego? Przecież mnie nienawidzisz. A poza tym jest tu pełno fajnych facetów, którzy tylko czekają, żeby cię przelecieć. – jego twarz znowu spochmurniała.

J: Nie mów tak. Myślisz, że jestem jakąś dziwką? Że lecę do łóżka z każdym facetem, który jest dla mnie miły? Grubo się mylisz Harry.

H: Nie, ja tak nie myślę. Nie chciałem, żeby to tak zabrzmiało.

J: Okey, nie kłóćmy się. A poza tym nie nienawidzę cię.

H: O, coś się zmieniło od ostatniej godziny?

J: Styles, przestań! Próbuję być dla ciebie miła, więc mnie już nie wkurwiaj.

H: Próbujesz być miła? A to dlaczego? – jego twarz przedstawiała zdziwienie.

J: Właśnie nie wiem. Jakbym nic do ciebie nie czuła, to pewnie by mi to zwisało i dyndało. – Harry zaśmiał się po moich słowach. – Co cię tak śmieszy? Dyndało? Tak, dyndało by mi.

Sama zaczęłam się śmiać. Faktycznie to trochę zabawne słowo.

H: Czekaj… Czy ty właśnie powiedziałaś, że coś do mnie czujesz?

J: Nie, tego dosłownie nie powiedziałam. Po prostu jak na ciebie patrzę, to… To nie czuję tego samego co przy innych chłopakach. Coś mnie od ciebie odpycha, a zarazem przyciąga. Nie wiem. Przepraszam Harry, nie wiem co się ze mną dzieje… - schowałam twarz w dłoniach.

Serio nie wiedziałam co mam myśleć. Przecież wiem, że Harry musi coś do mnie czuć. Widziałam, jaki jest o mnie zazdrosny. Ale ja nie wiem czy potrafiłabym odwzajemnić jego uczucie. Nawet nie wiem czy to jest uczucie, może po prostu podoba mu się moja dupa? Kurwa, nie wiem! Nic nie wiem!

H: Ja… Nie wiem co mam powiedzieć. A uwierz mi, jest to dla mnie bardzo rzadkie. Nigdy nie czułem czegoś więcej do jakiejkolwiek dziewczyny. Ale jak patrzę na ciebie, to jestem przepełniony takim dziwnym uczuciem, że nawet nie potrafię go opisać. Hej, uśmiechnij się.

Mówiąc ostatnie słowa złapał mnie delikatnie za podbródek i uniósł głowę do góry tak, że teraz patrzyłam mu prosto w oczy.

J: Może po prostu coś wypijemy?

On tylko się uśmiechnął i poprosił kelnera o kolejkę szotów. Wypiliśmy po kieliszku wódki, potem po jeszcze jednym. Czułam jak fala gorącej cieczy rozlewa się po całym moim ciele. Nie byłam jeszcze pijana. Harry chyba też nie.
 

2 komentarze:

  1. Suuuuuuuuuuper!!! Zakochałam się w tym! <3 <3 <3 :* <3
    Nie mogę się doczekać kolejnej części!
    Ja po prostu uzależniłam się od tego!
    Może jak się upiją, to do czegoś dojdzie xD Ona się w nim zakocha i wgl <3 Haha, ja i moje fantazje :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, chyba mnie rozgryzłaś xDD Jutro nowy rozdział, więc się dowiesz do czego dojdzie ;D

      Usuń